admin | 7 lipca, 2015 |
Czekolada zawsze będzie należeć do tego rodzaju słodkich pokus, którym po prostu trudno się oprzeć. Jej rozkoszującym smakiem można bezkarnie delektować się w domu każdego dnia i cieszyć podniebienie bez wyrzutów sumienia. Przynajmniej ja zawsze usprawiedliwiam małe, czekoladowe grzechy jej cudownymi właściwościami…
Położysz rękę na sercu i powiesz, że potrafisz się jej oprzeć? Czekolada przyciąga większość z nas i już od momentu otworzenia uwodzi swoim uzależniającym aromatem. Jeśli pragniesz utrzymać szczupłą sylwetkę i należysz do grona osób, które z pewnym siebie głosem mówią ”nie” wszelkim słodkościom, możesz z czystym sumieniem wypróbować na sobie kosmetyki z jej dodatkiem.
Miłośnicy czekolady doskonale wiedzą, że jest ona wyśmienitym antydepresantem. Jej zapach doskonale odpręża zmysły niwelując stres, a bogate odcienie czekolady dostępne w kosmetykach do makijażu należą do najbardziej wszechstronnych, które pasują większości kobiet. Wreszcie, pielęgnacja ciała z dodatkiem czekolady ma naprawdę zbawienny wpływ na kondycję skóry i włosów.
Żele pod prysznic z serii Dermacol Aroma Ritual posiadają cudowny, apetyczny zapach. Mój ulubiony to ten z dodatkiem belgijskiej czekolady wzbogacony zapachem pomarańczy, który pozostawia skórę słodko pachnącą i przyjemnie elastyczną. Dzięki innym produktom z kolekcji Dermacol Aroma Ritual Belgian Chocolate możesz radować zmysły czekoladową aurą każdego dnia.
Jeśli chodzi o produkty do pielęgnacji włosów Kallos, to nie muszę ich zbytnio reklamować. Wszystkie wiemy jak wspaniale pachną, a dodatkowym plusem jest ich niska cena. Klientki tej marki od lat chwalą również wysoką jakość. Nie kojarzę również żadnych innych kosmetyków do włosów, których cena wynosiłaby około 10 złotych* za litr czekoladowej maski. Przypominają Ci się jakieś?
Chocolate Full Repair to seria intensywnie regenerująca suche i zniszczone włosy. Produkty z tej gamy dogłębnie pielęgnują fryzurę pozostawiając ją perfekcyjnie nawilżoną, odżywioną i błyszczącą. Ponieważ naprawdę kocham czekoladę, w dowolnej formie, po prostu nie mogłam oprzeć się kuszącej cenie maski. W domowym zaciszu mogłam do woli nacieszyć się zarówno zapachem, jak i jej kojącymi właściwościami. Testując maskę krócej niż miesiąc, nie należy się spodziewać cudów. Jednakże, już teraz mogę napisać, że wygląd moich włosów (w okresie letnim są szczególnie wymagające) wyraźnie się polepszył.
* Ceny mogą się różnić w zależności od aktualnej oferty dostawców.
Wśród magicznej feerii czekoladowych ocieni bez większego wahania odnajdziesz kolor, który będzie pasował do Twojego typu urody. Makeup Revolution London I Love Makeup Death By Chocolate Palette Makeup Palette Eyeshadow rozbawiła mnie już od pierwszego spojrzenia sugestywnym opakowaniem przypominającym tabliczkę czekolady. Pysznie!
Zawiera ona zarówno matowe cienie do oczu, jak i te subtelnie błyszczące, podkreślające naturalne piękno Twoich oczu. Dzięki temu właścicielka kasetki może wyczarować makijaż dosłownie na każdą okazję. Z paletą tej marki mam wyłącznie dobre doświadczenia – cienie są bogato pigmentowane, łatwo się rozprowadzają i dlatego etap cieniowania powieki staje się banalnie prostą sprawą.
Cóż, czekolada jest po prostu niesamowita pod każdym względem.