admin | 5 listopada, 2019 |
Jakiś czas temu postanowiłam przetestować produkty czeskiej marki Dermacol i od razu zakochałam się w żelach pod prysznic. Dałam się ponieść palecie zapachów i kupiłam od razu kilka sztuk. To, co mnie bardzo ucieszyło, to fakt, że umyta skóra pachnie i pachnie…
Wiedzieliście, że Dermacol to marka pochodząca z Czech? Powstała w latach 60. ubiegłego stulecia, a jej produkty były często używane w studiu filmowym Barrandov w Pradze. Współpraca filmowców i dermatologów przyniosła efekty w postaci pierwszego podkładu. Następnie marka Dermacol stała się jedną z bardziej uznawanych na światowym rynku. Każdy, kto kupował produkty Dermacol, wiedział, że może liczyć na doskonałą jakość. W 1965 roku Dermacol sprzedał licencję na swój podkład w Hollywood i dzisiaj jest po prostu numerem jeden na rynku!
Moją pierwszą zdobyczą był żel pod prysznic Fresh Watermelon. Nie jestem akurat wielką fanką arbuzowych zapachów, ale muszę powiedzieć, że ten mile mnie zaskoczył. Ekstrakt z arbuza jest delikatny dla skóry i doskonale ją nawilża. Piękny zapach pobudzi zmęczoną skórę i rozbudzi zmysły. Brzmi to, jak reklama, ale to nie tak – uwierzcie mi.Jak tylko zużyłam cały, postanowiłam wypróbować kolejne cudowności z tej kolekcji.
Jeśli macie ochotę na coś słodkiego, zdecydowanie musicie sięgnąć po żel pod prysznic Macadamia Truffle. Kremowy żel, który konsystencją przypomina mi czekoladowy pudding z nutką wanilii, pozostawia moją skórę jedwabiście miękką.Żel pod prysznic Blegian Chocolate jest dla mnie zbyt aromatyczny. Kombinacja belgijskiej czekolady i pomarańczy jest doskonała, ale ja się w niej zbyt dobrze nie czuję. Jednak jak wiadomo – każdy ma inny gust i na pewno, jeśli lubicie mocne zapachy, to połączenie Wam się spodoba. Moja koleżanka używa kremu do rąk z tej serii i jest z niego bardzo zadowolona.Mój ulubiony zapach to zdecydowanie Lemon Splash. Jest niezwykle orzeźwiający i pobudzający. Ostatnia sztuka czeka na mnie w szafce w łazience. Jest to ananas z kokosem i już nie mogę się doczekać tego egzotycznego spaceru. Istnieje jeszcze wiele ciekawych zapachów, np. Grape&Lime, słodki Apricot&Melon, czy oryginalna Green Tea & Opuntia. Z kolei, jeśli chodzi o Black Cherry, to tak samo jak w przypadku Belgian Chocolate – zapach jest piękny, ale dla mnie zdecydowanie zbyt intensywny.Marka Dermacol posiada również doskonałe peelingi do ciała. Oprócz cudownego zapachu, oferują nam one również wygładzenie skóry i uczucie świeżości. Zawierają one bowiem małe cząsteczki, które doskonale wygładzą i wyczyszczą skórę.Poleca się stosowanie peelingów raz w tygodniu. Ja najbardziej lubię stosowanie po treningu, kiedy porządnie poćwiczę i rozgrzeję swoje ciało. Piękny zapach doda mi pozytywnej energii a po intensywnym masażu cząsteczkami, czuję jakbym straciła kolejny kilogram. Dermacol ma w swojej ofercie również olejki, balsamy do ciała, kremy do rąk, które pachną tak samo jak żele. Tych póki co jeszcze nie próbowałam, a Wy?Dodam jeszcze, że produkty Dermacol są testowane dermatologicznie i nadają się nawet do wrażliwej skóry.Który zapach spodobał się Wam najbardziej, a ktorego nie macie ochoty nawet próbować?