admin | 31 sierpnia, 2018 |
Czasem najtrudniejszym zadaniem staje się stworzenie prostego, lecz zarazem eleganckiego i wyrafinowanego zapachu. W przypadku Hermes Jour d´Hermes (2012) udało się to osiągnąć – powstały perfumy miękkie, nowoczesne i kwiatowe. Zaskoczyło mnie, jak ta pozornie prosta kompozycja potrafi dosłownie jaśnieć. Wyważona, pełna harmonii… Damskich perfum Jour d´Hermes nie sposób nie pokochać.
Przy wprowadzaniu perfum na rynek, Hermes zapowiadał „ brzask nowego zapachu”. I coś w tym jest – w Hermes Jour d´Hermes rzeczywiście udało się uchwycić doznanie pierwszych migotliwych promieni porannego słońca. Jest to ten rodzaj światła, którym wita nas nowy dzień, przynosząc obietnicę słonecznego ciepła.
Zapach został skomponowany tak, że pojedyncze nuty współbrzmią w harmonii, żadna z nich nie próbuje dominować (skład jest wyjątkowo prosty i zrównoważony). Niejednoznaczny opis akordów pozwala natomiast na ich indywidualną interpretację. Dla mnie wyzwaniem było, aby, zamiast rozpoznawać odrębne nuty, potraktować ten zapach jak harmonijną jedność. Nie do końca mi się to udało, ponieważ już na początku uwiodły mnie subtelne, słodkie i musujące akordy cytryny.
SKŁAD:
GŁOWA ► nuty owocowe
SERCE ► białe kwiaty
BAZA ► ambra, piżmo
Po owocowym akcencie mój nos wyczuwa łagodny kwiat pomarańczy, romantyczną gardenię i kruche konwalie. Cały czas obecne w tle miodowe tony kwiatów pięknie przenikają się z aksamitnym piżmem i słodką wanilią. Jeśli potraktujemy Jour d´Hermes jako zamkniętą całość (a tego zapach chce), i tak najsilniej wybija się miodowa słodycz białych kwiatów. Choć zapach jest subtelny (a jego trwałość to niestety jedynie 4-5 godzin), to zarazem też nieskończenie urzekający i wierzcie mi na słowo, że pozostanie w waszej pamięci. Jego romantyczny nastrój z pewnością wam się udzieli i nie będziecie chcieli, żeby odszedł. A w lecie? Hermes Jour d´Hermes będzie wprost idealny.