admin | 25 czerwca, 2018 |
Uważa się, że diamenty są najlepszym przyjacielem kobiety, ale dla większości z nas są one mało dostępnym artykułem, którego zazwyczaj nie dostaje się w prezencie. Na szczęście marka Tiffany & Co. postanowiła zapewnić tańszą alternatywę. W roku 2017 najpopularniejszy na świecie jubiler rozpoczął sprzedaż nowej interpretacji perfum Tiffany & Co. Tiffany & Co.. Staraliśmy się dla was o tym jak najwięcej dowiedzieć i szczegółowo przetestować.
Jakie jest twoje pierwsze skojarzenie, kiedy słyszysz słowo Tiffany? Kultowy film z nieśmiertelną Audrey Hepburn Śniadanie u Tiffany’ego? Od niepamiętnych czasów nazwa marki łączy się z luksusowymi, drogocennymi diamentami i wyjątkowym odcieniem niebieskiego. A zapach? Dla Tiffany & Co. tegoroczna nowość nie jest pierwszą wyprawą do świata perfum. Już w 1987 roku marka wprowadziła pierwsze w swojej historii perfumy Tiffany Parfum Tiffany, a aż 30 lat po tym jest z nami wreszcie ich nowa wersja. Przyjemny dla oczu rzeźbiony flakon inspirowany 128,54 karatowym diamentem od Tiffany kusi i uwodzi. Ale czy jego wnętrze jest tak samo atrakcyjne?
Po 2003 roku wydawało się, że Tiffany & Co. traci zainteresowanie tworzeniem własnych perfum. Tym samym pierwotny zapach z roku 1987 był fenomenalnym odzwierciedleniem aury luksusu, taki nowoczesny Święty Graal wśród perfum (liniowy, prosty, kwiatowy zapach ze szczyptą cytrusów i sproszkowanego piżma). Na szczęście jednak marka nie zamknęła się na świat perfum i w ubiegłym roku sformułowała, a następnie przedstawiła nową wersję zapachu Tiffany & Co. Tiffany & Co..
SKŁAD:
GŁOWA: cytryna, mandarynka, bergamotka
SERCE: czarna porzeczka, brzoskwinia, róża, irys
PODSTAWA: paczula, piżmo
Kwiatowo-piżmowa kompozycja to dzieło uznawanej i nagradzanej twórczyni perfum Danieli Andrier. „W tej marce tkwi dużo romantyzmu. Starałam się uchwycić istotę i wyjątkowość diamentów marki, a także kobiety, która uwielbia je nosić.” W ten sposób powstało nowe oblicze zapachu, w skład którego wchodzą elementy, które wcześniej nie zostały użyte, w tym mandarynka, paczula i piżmo.
Główną nutą (podstawą całego zapachu), elementem podtrzymującym kompozycję zapachową, jest irys. Pani Andrier jednak stłumiła jego typową ziemistość (powszechnie używa się korzeń irysa) i bardziej pozwoliła uwolnić się jego wyraźniejszemu, pyłkowemu rysowi. Pozostałe składniki, z którymi Andrier zmieszała irys dla uzyskania zapachu Tiffany & Co. Tiffany & Co. podkreślają jego aksamitną pudrowość. Świeża, zielona nuta mandarynki nadaje irysowi cytrusowo-zielonego kontrastu. Utracona ziemistość została zastąpiona nowoczesną paczulą. Lekki i zwiewny zapach uzupełnia klasyczne piżmo.
Zapach Tiffany & Co. może pochwalić się 6-cio do 8 godzinową wytrzymałością (10 godzin gwarantowanych przez twórcę osobiście wydaje mi się przesadzone). Fani zwłaszcza orientalnych perfum mogą mieć tendencję do zadzierania nosa tuż po wprowadzeniu, jakie daje Tiffany & Co., ale zdecydowanie zalecam się chwilę wstrzymać. Gdy zapach zagrzeje się na skórze, stopniowo zmienia swój charakter. Kwiatowe nuty dodają zapachowi kruchości, a piżmowe akordy wyrafinowania oraz głębi. Z mojego punktu widzenia mamy do czynienia z całkiem nieszkodliwym zapachem, po którego można sięgnąć bez obaw w poszukiwaniu luksusowego prezentu.
Pani Andrier udało się uchwycić styl Tiffany w zupełnie inny sposób. Nowoczesna, innowacyjna koncepcja odnosi się do obecnego pokolenia kobiet, które wciąż marzą o śniadaniu w obecności Tiffany’ego.